wtorek, 5 maja 2015

Czego nauczyłam się w MUWCI


Wiesz, że jesteś w MUWCI, kiedy…

Kiedy rozmawiasz przez całą noc z kolegą o celu i sensie życia, a następnie wspinacie się na Internet Tower, żeby zobaczyć wschód słońca.
Co piątek jeździsz rowerem do Paud i masz okazję pogadać z osobami, z którymi normalnie nie rozmawiasz.
Pływasz wieczorem w basenie razem z żabami.
Kiedy siedzisz cały dzień w bibliotece tylko dlatego, że jest tam AC i jest chłodniej niż gdziekolwiek indziej.
Robisz pranie, ubrania przynosisz dwa tygodnie później.
Pies mieszka w twoim prysznicu, szczur mieszka w twojej toalecie.
Z ekscytacją oglądasz Harry’ego Pottera w domu jednej z nauczycielek, bo nie oglądaliście telewizji od prawie roku.
Śpisz w domku na drzewie.
Próbowałeś czekolady z Gwatemali, ciastek z Kolumbii, przypraw z Meksyku, herbaty z Maroka, sera z Norwegii i wszystkich tych dziwnych rzeczy, które przysyłają rodzice twoich kolegów.
Znasz to rozczarowanie, kiedy słynne drzewo na Mt. Wilko okazuje się być jedynie większym krzakiem.
Sen nie jest już w twoim słowniku.
Ludzie zbiorową golą sobie głowy.
Zupka chińska jest pełnowartościowym posiłkiem. (Stop. Zupka indyjska, czyli maggi.)
Gdy w twojej łazience obok siebie stoją: żel pod prysznic, szampon, odżywka, żaba.
Używasz rąk, żeby zakomunikować, że się z kimś zgadzasz, albo nie.
Plamy i dziury w twoich ubraniach nie mają już znaczenia.
Kiedy masz oddzielny zestaw ubrań na Holi, taplanie się w błocie i AQ lock down.
Kiedy odkrywasz, ile tak naprawdę osób może zmieścić się na jednym motorze, samochodzie, autobusie i w twoim łóżku.
Kiedy lodówka we wspólnym pokoju dosłownie staje się wspólna.
Kiedy myjesz garnek gąbką, która jest prawdopodobnie bardziej brudna niż sam garnek.
Żelazka używasz tylko na zakończenie roku i na egzamin z fizyki.
Nie możesz bezpiecznie wyjść z pokoju, bo na zewnątrz grasuje małpa.
Częściej nosisz ubrania innych ludzi niż swoje własne.
Nie możesz spać, bo do twojego pokoju dochodzą odgłosy modlitwy z okolicznych wiosek.
Pożar niedaleko szkoły oznacza, że ktoś musi opuścić lekcje i iść go ugasić.
Potrafisz upiec ciasto z połowy składników w mniej niż 30 min. i które da się zjeść. Upiec je w mikrofalówce.
Idziesz do nauczycieli, żeby pożyczyć foremkę do ciasta albo użyć ich piekarnika.
Kiedy twoja koleżanka z pokoju nastawia budzik na rano,  a następnie drzemkę i nie wstaje przez następne pół godziny.
Kiedy śmiejesz się do łez i płaczesz tak długo, aż w końcu zaczynasz się śmiać.
Śpisz przy zapalonych lampkach.
Nauczyłeś się jeść rękami (wbrew pozorom nie jest to takie proste).
Wszędzie chodzisz w klapkach.


Jako iż oficjalnie zakończyłam moje zajęcia i teraz tylko czekają mnie egzaminy, aby zbytnio nie przemęczać się nauką opracowałam dość prosty plan na najbliższe tygodnie:

domek na drzewie + basen + rower + Mt. Wilko + Pune + filmy

18 dni i będę tysiące kilometrów dalej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy